Okazuje się, że technologia śledzenia promieni (ray tracing) nie musi wymagać nowoczesnych kart graficznych z rodziny GeForce RTX 2000, RTX 3000 czy Radeon RX 6000. Otwarty sterownik dla kart AMD pod Linux, daje tę możliwość układom z rodzin Vega, Polaris i Navi pierwszej generacji.
Technologia raytracingu jest efektowna. Realistyczne efekty światła i cienia powoli, ale pewnie wkraczają do gier – a ponieważ nowe, zaprezentowane niecały rok temu konsole Sony i Microsoftu obsługują tę technologię, możemy założyć, że wśród nowych tytułów będzie coraz więcej tych z obsługą ray tracingu. Jest tylko jedno ograniczenie – obsługa tej technologii przez karty graficzne starszych generacji. To ważne o tyle, że w wyniku absurdalnie wysokich cen kart, wielu użytkowników wstrzymało się z wymianą. Wiem coś o tym. W moim desktopie nadal znajduje się Radeon RX 580.
Kilku entuzjastów Linuksa podjęło się teraz zadania zapewnienia obsługi raytracingu starszym kartom graficznym AMD. Pod nazwą projektu „Mesa 3D” opracowują sterownik open source, który umożliwia korzystanie z interfejsów API OpenGL i Vulkan w systemie Linux. Dzięki temu nieoficjalnemu oprogramowaniu starsze procesory graficzne AMD są rzekomo zdolne do śledzenia promieni. Ma to dotyczyć kart z rodzin Vega, Polaris i Navi pierwszej generacji.
Sterownik ten używa emulacji oprogramowania, aby umożliwić raytracing, co jest podejściem, które prawdopodobnie będzie bardzo intensywnie obciążać GPU. W praktyce spodziewałbym się, że raytracing będzie mało użyteczny na tych starszych układach graficznych. Niemniej, jest to świetny przykład tego jak środowisko entuzjastów potrafi rozwiązywać problemy, których wielkie firmy rozwiązać nie próbują, ze względu na brak opłacalności.
