Rynek sprzętu gamingowego w Polsce dostał zadyszki, z raportów GfK jasno wynika, że Polacy kupują mniej sprzętu gamingowego.
Mariusz Laurisz
Po okresie dynamicznego wzrostu, spowodowanego m.in. pandemią i wiążącą się z nią koniecznością spędzania czasu w domu, rynek sprzętu gamingowego w Polsce dostał zadyszki. W pierwszej połowie 2022 r. wygenerował ok. 1,4 mld złotych obrotu, co oznacza spadek o 1 proc. w ujęciu rok do roku. Jak wynika z danych GfK POS Tracking, głównym powodem degresji jest inflacja i rosnące ceny produktów.
W okresie od stycznia do czerwca bieżącego roku urządzenia non-gamingowe (nieprzeznaczone stricte do gier) zaliczyły 3 proc. wzrost rok do roku, przebijając poziom 1,8 mld złotych. W tym samym czasie polscy konsumenci rzadziej decydowali się na zakup sprzętu elektronicznego do gier, czego głównym „winowajcą” były laptopy, które zanotowały prawie 6 proc. spadek w ujęciu wartościowym. To pokazuje, że nabywcy nie pozostali obojętni na rosnące ceny tego rodzaju produktów, które w efekcie cieszyły się mniejszym zainteresowaniem niż w poprzednich latach.
– W przypadku sprzętu gamingowego, w naszych raportach POS Tracking obserwujemy istotne, znacznie wyraźniejsze niż w segmentach non-gaming, wzrosty cen dla najważniejszych kategorii, czyli laptopów i desktopów. Przyczyn tego zjawiska jest kilka. Osłabienie złotówki względem dolara sprawia, że producenci są zmuszeni do podnoszenia cen. Urządzenia gamingowe postrzegane są jako bardziej premium, zatem przestrzeń do podwyżek jest większa. To z kolei ogranicza dostępność produktów na najniższych, wolumenowych półkach cenowych, co prowadzi do ogólnych spadków rynku – mówi Maciej Piekarski, Client Business Partner IT & Telecom w GfK.
Okazuje się więc, że dostawcy sprzętu do gier stoją obecnie przed bardzo trudnym zadaniem, jakim jest dotarcie do coraz bardziej świadomych i liczących się z wydatkami konsumentów przy jednoczesnym utrzymywaniu wartości premium oferowanych produktów. Z całą pewnością nie będzie to łatwe w sytuacji, gdy nabywcy rezygnują z rozrywek i przyjemności na skutek kryzysu i rosnących kosztów życia.
Część nabywców pomimo barier cenowych może zdecydować się na zakup już teraz, w obawie o to, że w przyszłości będzie jeszcze drożej. Nie bez znaczenia jest również przekonanie, że wysoka cena przekłada się na wyższą jakość, a co za tym idzie – trwałość kupowanego produktu. – zauważa Maciej Piekarski
Warto jednak podkreślić, że nie wszystkie kategorie sprzętu gamingowego cechuje spadek sprzedaży. Bardzo widoczny, ok. 17 proc. wzrost w tym segmencie odnotowały monitory, podczas gdy sprzedaż ekranów standardowych zwiększyła się tylko o 4 proc. Wydaje się więc, że i tutaj ogromne znaczenie mają ceny, które w kategorii ekranów przeznaczonych do gier rosną wyraźnie wolniej niż w przypadku urządzeń standardowych.