Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

Zapraszamy już za:

[wpdevart_countdown text_for_day="Dni" text_for_hour="Godzin" text_for_minut="Minut" text_for_second="Sekund" countdown_end_type="date" font_color="#000000" hide_on_mobile="show" redirect_url="" end_date="21-09-2020 12:00" start_time="1600339301" end_time="0,1,1" action_end_time="hide" content_position="center" top_ditance="10" bottom_distance="10" ][/wpdevart_countdown]

Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

Przeglądarki internetowe nastawione na anonimizację użytkownika, utknęły w martwym punkcie

Wraz z rosnącą popularnością pracy hybrydowej i ciągłymi wiadomościami w prasie i telewizji o niewłaściwym zarządzaniem danymi, można by pomyśleć, że nawet najbardziej niepodejrzliwi użytkownicy będą zainteresowani zabezpieczeniem swojej prywatności w sieci.

Jednak nowe dane dostarczone przez cyfrową platformę analityczną SimilarWeb wskazują, że wzrost popularności przeglądarek Mozilla Firefox i Opera, które są nastawione na ochronę prywatności, bardzo mocno wyhamował lub prawie się zatrzymał.

Szacunkowe dane dotyczące wskaźnika pozyskania nowych użytkowników Opery opartego na ruchu na stronie instalacyjnej przeglądarki wskazują, że czerwiec był szczególnie niskim okresem, oznaczającym spadek tempa wzrostu o 23,1% od początku roku. Od tego czasu odnotowano niewielkie zyski, ale Opera wydaje się być coraz mniej atrakcyjna dla nowych użytkowników.

Z kolei Firefox radzi sobie jeszcze gorzej, co być może jest konsekwencją decyzji o skupieniu się na usłudze Mozilla VPN i innych produktach związanych z ochroną prywatności. W sierpniu wizyty na stronie instalacyjnej przeglądarki spadły o 7% w stosunku do stycznia, a jej udział w rynku, który kiedyś wynosił 30%, spadł do zaledwie 3,35%. Z surowych danych wynika, że Firefox przyciąga miesięcznie zaledwie kilkaset tysięcy nowych użytkowników, podczas gdy Opera — około dwóch milionów. Lider rynku, Google Chrome, jest natomiast używany przez ponad 3,1 miliarda osób.

Dlaczego Firefox i Opera mają tak duży problem z pozyskiwaniem nowych użytkowników? Google Chrome i Microsoft Edge to niezwykle popularne przeglądarki domyślne, które opierają się niemal wyłącznie na rozpoznawalności marki i ich statusie jako domyślnych w wielu systemach operacyjnych, Chrome w Chrome OS i Androidzie, a Edge w Windows 11 i 10. Inne duże domyślne przeglądarki to Safari dla systemów operacyjnych macOS i iOS.

Przeglądarki internetowe ustawiane, jako domyślne oferują jedną korzyść, która dla wielu osób jest nie do przecenienia, otóż nie musimy ich instalować, otrzymujemy je wraz z nowym urządzeniem. Dodatkowo, jeśli korzystamy z większej liczby urządzeń z tą samą przeglądarką, to synchronizacja danych jest kolejnym argumentem za tymi przeglądarkami. Oczywiście Opera i Mozilla mają takie same funkcje, ale żeby z nich skorzystać, musimy je najpierw zainstalować, stworzyć nowe konto itp, a użytkownicy chcą rozwiązania jak najprostszego, dlatego domyślne przeglądarki cieszą się takim powodzeniem.

Dodaj komentarz

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

POLECANE

3,272FaniLubię
10,608ObserwującyObserwuj
1,570SubskrybującySubskrybuj

NOWE WYDANIE

POLECANE

NAJNOWSZE