Jednostka chmurowa Google tworzy zespół do tworzenia usług dla programistów korzystających z aplikacji blockchain. Firma próbuje wykorzystać rosnącą popularność rozwiązań opartych na technologii blockchain.
Web 3.0, którego ogólna koncepcja jest naprawdę interesująca, kwestionuje obecny stan sieci, kontrolowany przez ogromne korporacje, takie jak Apple, Amazon, Google, Microsoft i Meta. Web 3.0 jest modelem silnie zdecentralizowanym, opartym na zazębiających się sieciach peer-to-peer. Co więc w tym projekcie robi Google?
Amit Zavery, wiceprezes Google Cloud, powiedział w mailu skierowanym do pracowników wyjaśniając, że chodzi o to, aby platforma Google Cloud była pierwszym wyborem dla programistów zajmujących się tym własnie obszarem sieci:
„Podczas gdy świat jest wciąż na wczesnym etapie wdrażania Web3, jest to rynek, który już wykazuje ogromny potencjał, a wielu klientów prosi nas o zwiększenie naszego wsparcia dla technologii związanych z Web3 i Crypto” – napisał Amit Zavery, wiceprezes Google Cloud.
Google chce oferować usługi back-end programistom zainteresowanym tworzeniem własnego oprogramowania Web 3.0. I nic dziwnego, bo do wyścigu zapewne za chwilę będą chcieli dołączyć inni gigancie chmurowi: AWS, Microsoft, Tencent czy Alibaba. Problem w tym, że to właśnie w opozycji do tych firm powstała koncepcja Web 3.0. Wygląda więc na to, że coś, co miało być remedium na internet opanowany przez ledwie kilka firm, ostatecznie padnie ich łupem.
James Tromans, były dyrektor Citigroup, który przeszedł do Google w 2019 r., będzie kierował grupą poświęconą Web 3.0 i podlegać ma bezpośrednio Amitowi Zaveremu. Zespół będzie skupiał pracowników, którzy byli prywatnie zaangażowani w Web 3.0.
Google chętnie łapie się nowych trendów w sieci. W styczniu jednostka Google Cloud ujawniło plany zespołu ds. zasobów cyfrowych w związku z pojawiającym się wzrostem liczby NFT. Firma powiedziała wówczas, że rozważa wprowadzenie możliwości płacenia za jej usługi kryptowalutami.
