Włochy zakazały używania rozpoznawania twarzy i tzw. „inteligentnych okularów”. To prawdopodobnie wzmocni dyskusje na temat tych technologii w UE.
Technologie rozpoznawania twarzy od dawna budzą kontrowersje. Ich przeciwnicy podnoszą kwestie prywatności i bezpieczeństwa obywateli, oraz dają przykład chińskich Ujgurów, inwigilowanych przez służby m.in. przy zastosowaniu tego typu rozwiązań technologicznych. Zwolennicy zwracają uwagę na bezpieczeństwo publiczne, ale i zaawansowane techniki marketingowe.
Włoska Agencja Ochrony Danych udzieliła nagany dwóm gminom eksperymentującym z technologiami rozpoznawania twarzy. Pierwszą z nich jest Lecce, na południu kraju, gdzie władze zapowiedziały, że zaczną korzystać z technologii opartej na rozpoznawaniu twarzy. Gmina została zobowiązana do przedstawienia opisu przyjętych systemów, ich celu i podstawy prawnej oraz wykazu baz danych, do których mają dostęp urządzenia monitorujące. Drugą gminą, której sprawa była przyczynkiem do zakazu jest toskańskie miasto Arezzo, gdzie lokalna policja miała zostać wyposażona w smart-okulary.
Na podstawie tych dwóch przypadków, Włochy zastosują na obie technologie swoiste memorandum. Jak donoszą władze, systemy rozpoznawania twarzy wykorzystujące dane biometryczne nie będą dozwolone, dopóki nie zostanie przyjęte specjalne prawo. Memorandum czasowo obowiązuje do końca 2023 roku, ale może zostać przedłużone. Co istotne, wyjątkiem mają być sytuacje, gdy takie technologie odgrywają rolę w dochodzeniach sądowych lub walce z przestępczością.
„Moratorium wynika z potrzeby uregulowania wymogów kwalifikacyjnych, warunków i gwarancji dotyczących rozpoznawania twarzy, zgodnie z zasadą proporcjonalności” – podała agencja w oświadczeniu.
Włoska Agencja Ochrony Danych podała także, że zgodnie z prawem Unii Europejskiej i prawem włoskim przetwarzanie danych osobowych przez organy publiczne za pomocą urządzeń wideo jest ogólnie dozwolone ze względu na interes publiczny i gdy jest związane z działalnością władz publicznych. Jednak w świetle nowych zasad, gminy, które chcą z tych technologii korzystać, muszą zawrzeć „pakty bezpieczeństwa miejskiego” z przedstawicielami rządu centralnego.
Można założyć, że włoskie władze dały w ten sposób sygnał do wzmocnienia dyskusji o technologiach mogących służyć inwigilacji obywateli. Rozwiązania nadzoru cyfrowego, jak wiele innych technologii, mogą być wykorzystane zarówno w dobrych, jak i złych celach, a stworzenie dopracowanych przepisów je regulujących jest niezmiernie istotne.
Christian Pedersen, CPO w IFS: „Wierzymy w otwarte standardy, bo to dobre dla naszych klientów”
