Tesla, w ogłoszeniu o pracę, podaje, że planuje opracować „pierwsze tego rodzaju centra danych”. Co to może oznaczać?
Firma Elona Muska poszukuje starszego kierownika programu inżynieryjnego ( senior engineering program manager), który byłby „odpowiedzialny za kierowanie pełnym projektowaniem i inżynierią centrów danych Tesla od koncepcji do uruchomienia”. Ogłoszenie dotyczy pracy w Austin w Teksasie, gdzie firma prowadzi centrum produkcyjne znane jako „gigafactory”. Firma wcześniej zbudowała centrum danych w swojej gigafabryce w Nevadzie.
Ogłoszenie nie ujawnia żadnych innych szczegółów na temat tego, co oznacza „pierwsze w swoim rodzaju centra danych”, a Tesla nie prowadzi żadnej komunikacji w tym zakresie. Podczas gdy niektóre blogi poświęcone Tesli sugerowały, że Tesla może planować budowę własnego centrum danych, obiekty te są prawdopodobnie przeznaczone do użytku wewnętrznego. W lipcu dyrektor generalny firmy, Elon Musk, twierdził, że Tesla wyda miliard dolarów w ciągu następnego roku na swój superkomputer Dojo.
W czerwcu Tesla przeniosła się do obiektu NTT Global Data Centers w Sacramento, który został opuszczony przez należący do Muska Twitter/X, i rozważa przejęcie większej przestrzeni na Twitterze w pobliskim obiekcie Prime Data Centers. Firma wykorzystuje większość swoich zasobów obliczeniowych do szkolenia systemów pojazdów samojezdnych. W ramach tego opracowano własną, niestandardową architekturę chipów Dojo D1, zoptymalizowaną pod kątem szkoleń.
Kiedy Tesla zaczęła instalować Dojo w zeszłym roku, twierdziła, że stworzyła w pełni niestandardową jednostkę dystrybucji chłodzenia, która obsługuje gęstość ponad 200 kW na szafę. Mówiono, że te szafki również były robione na zamówienie. Producent samochodów elektrycznych nie udostępnił więcej szczegółów na temat tych projektów. To nie jedyne niedopodwiedzenie. Musk powiedział wcześniej, że może oferować Dojo innym firmom jako zasób w chmurze, ale firma, póki co, nie pochwaliła się żadną taką współpracą.
