Komputery klasy miniPC (miniaturowe pecety, zwykle korzystające z podzespołów mobilnych) to interesująca i szybko rosnąca nisza. Moda na nie została zapoczątkowana przez Intela i jego NUC’i. I to właśnie do NUC’ów najbardziej podobne jest nowe dziecko tajwańskiego MSI: Cubi 510M.
Od komputerów miniPC oczekuje się, że będą małe, ciche, wyposażone w dobrej klasy interfejsy łączności oraz będą dysponowały dostateczną wydajnością, aby wykonać wszystkie typowe zadania biurowe i multimedialne. Takie jest bowiem ich zastosowanie: najczęściej trafiają albo do biur i punktów obsługi klienta (np. ja często widuję miniPC w gabinetach lekarskich), ale też jako wszechstronny odtwarzacz multimediów. MSI Cubi 510M z nawiązką spełni te oczekiwania.
MSI Cubi 5 10M jest niewielki. Jego obudowa mierzy 124 x 124 x 53,7 mm, a całość waży jedynie 550 g. Mały, ale nie znaczy, że słaby – w środku mają znaleźć się Core i7 z generacji 10, z rodziny Comet Lake-U. Dwa sloty na RAM pozwolą na zainstalowanie łącznie do 64 GB pamięci DDR4. Przewidziano dwa miejsca na obsługę danych – jedno gniazdo M.2 oraz jedną zatokę 2,5″. Całość jest zasilana za pomocą zasilacza o mocy 65W. Nieźle przedstawia się wyposażenie w porty. Z przodu znajdziemy USB 3.1 typu C (gen 1) i USB 3.1 typu A (gen 2), a także gniazdo słuchawkowe i mikrofonowe. Z tyłu natomiast znajdują się HDMI 1.4, DisplayPort 1.2, port LAN, dwa USB 3.1 typu A, dwa USB 2.0 i wejście na wtyczkę zasilacza.
W kwestii komunikacji bezprzewodowej jest bardzo dobrze. Wewnątrz mamy, do wyboru, układy WiFi Intel Wireless AC 9462 lub Intel Wireless AX201. Drugi z nich to moduł WiFi 6, a więc łączność o bardzo niskich opóźnieniach. Oczywiście, komputer wyposażono także w Bluetooth 5.0. Niestety, nieznana pozostaje cena MSI Cubie 510M i to, czy trafi na polski rynek.
