Bitcoin stracił w sobotę jedną piątą swojej wartości. W przypadku klasycznych walut oznaczałoby to istną tragedię dla kraju taką walutę emitującego. Co spowodowało tak drastyczny spadek?
Wystarczy spojrzeć na wykres. Spadek wartości Bitcoina, a za nim innych wiodących kryptowalut, to efekt wpływu… niestabilności na rynkach finansowych. Akcje i wskaźniki rentowności obligacji globalnych, amerykańskich firm spadły w piątek po tym, jak najnowsze dane pokazały, że wzrost liczby miejsc pracy w USA spowolnił w listopadzie. Do tego nowy wariant koronawirusa, Omicron, wprowadza niepewności dotyczące pracy zdalnej i lockdownów. To oznacza, że na giełdzie istnieją poważne niepewności, a Bitcoin, który w założeniu miał być od klasycznych wskaźników niezależny, odczuwa tę niepewność silniej niż klasyczne waluty.
Nie jest też tajemnicą, że kurs Bitcoina ma wpływ na pozostałe kryptowaluty. Ethereum w tym samym czasie spadło o ponad 10%, a, jak wskazują dane z Coingecko, pozostałe kryptowaluty także zaliczały kilkunastoprocentowe spadki. Kapitalizacja rynkowa kryptowalut, według tego samego źródła, spadła o prawie 15% do 2,34 biliona dolarów. W listopadzie wartość ta na krótko przekroczyła 3 biliony dolarów, kiedy bitcoin osiągnął rekordowe 69 000 dolarów.
Spadek następuje także przed przesłuchaniami przed Komitetem ds. Usług Finansowych USA dyrektorów ośmiu głównych firm zajmujących się kryptowalutami takich jak Coinbase Global czy FTX Trading. Przesłuchanie zaplanowane jest na 8 grudnia. To pierwszy raz, kiedy główni gracze na rynkach kryptowalut będą zeznawać przed amerykańskimi prawodawcami, ponieważ decydenci polityczni borykają się z implikacjami kryptowalut i jak szukają metod by najlepiej je regulować.
