Francuska firma informatyczna Atos podała w poniedziałek cenę państwowej oferty przejęcia strategicznych części spółki, zwiększając tym samym wartość swoich akcji.
Jednocześnie stwierdziła, że będzie potrzebować niemal dwukrotnie więcej gotówki niż szacowano wcześniej w tym miesiącu, aby utrzymać się na powierzchni.
Francuski rząd wysłał list intencyjny do spółki w weekend, oferując nabycie aktywów uznanych za mające strategiczne znaczenie, w tym zaawansowanych systemów obliczeniowych, systemów o znaczeniu krytycznym i produktów cybernetycznych Atos.
Jak podał Atos, Oferta, mająca na celu zakup 100% tych jednostek, została oparta na orientacyjnej wartości przedsiębiorstwa wynoszącej od 700 milionów do 1 miliarda euro.
Akcje spółki, które w ciągu ostatnich dwóch lat straciły około 90% wartości po serii ostrzeżeń o zyskach, „drzwiach obrotowych” wśród dyrektorów generalnych i załamaniu potencjalnej sprzedaży aktywów, zwyżkowały na początku notowań w Paryżu o 19%.
Ogłaszając plan w niedzielę, francuski minister finansów Bruno Le Maire nie powiedział, w jaki sposób państwo zorganizuje jednostki, które zatrudniają około 4000 osób i świadczą usługi od superkomputerów po kryptografię dla francuskiej armii i tajnych służb.
Minister powiedział, że pracuje nad przekonaniem bliżej nieokreślonych firm przemysłowych do zainwestowania w te przedsięwzięcia, przy czym grupa zbrojeniowa Thales, w której państwo również posiada duże udziały, oraz Dassault Aviation są postrzegane jako potencjalni kandydaci.
Firma podała w poniedziałek, że potrzebuje 1,1 mld euro w gotówce, aby sfinansować swoją działalność w latach 2024-2025. To niemal dwukrotność podanych na początku kwietnia szacunków o wartości 600 mln euro. Fundusze miałyby zostać dostarczone w formie długu i kapitału własnego przez obecnych lub nowych inwestorów, którzy mają czas do 3 maja na złożenie swoich propozycji, powiedział Atos, w celu zawarcia umowy restrukturyzacyjnej w lipcu.
