Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

Zapraszamy już za:

[wpdevart_countdown text_for_day="Dni" text_for_hour="Godzin" text_for_minut="Minut" text_for_second="Sekund" countdown_end_type="date" font_color="#000000" hide_on_mobile="show" redirect_url="" end_date="21-09-2020 12:00" start_time="1600339301" end_time="0,1,1" action_end_time="hide" content_position="center" top_ditance="10" bottom_distance="10" ][/wpdevart_countdown]

Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

IFA 2022: Redakcyjny wybór najciekawszych urządzeń.

IFA 2022 pozwoliła nam ponownie poczuć się jak na dużej imprezie targowej, niczym przed 2020 rokiem. Oznacza to nie tylko tłumy ludzi zwiedzających hale Berlin Messe, ale też pomysłowe projekty urządzeń. Co, naszym zdaniem, było najciekawszymi rozwiązaniami pokazanymi w tym roku na IFA? 

Urządzenia, które można zobaczyć na IFA to właściwie dwie grupy. Pierwszą stanowią produkty mniej lub bardziej znanych firm, które zostały opracowane po to, by, korzystając z utartych szlaków, dobrze się sprzedać. Telewizory dużych marek, laptopy czołowych producentów, smartfony firmy, które świetnie znamy – to produkty, które łatwo znajdą nabywców. Druga grupa to rozwiązania, których przyszła popularność pozostaje niewiadomą, często ze względu na ich innowacyjny, pionierski czy… dziwaczny charakter. Dziś spojrzymy w drugą grupę – projektów nietypowych, ale z potencjałem.

 

Pocketalk. Moim zdaniem – numer jeden tych targów. Nie tylko dlatego, że działa zaskakująco dobrze, ale też ze względu na model biznesowy i rynkowy potencjał – zwłaszcza w Polsce, przynajmniej w obecnej sytuacji.

Czym jest to urządzenie? To inteligentny translator, który w locie tłumaczy mowę z jednego języka, na inny. Poddaliśmy go błyskawicznemu testowi w trudnych warunkach – w miejscu pełnym ludzi, a więc wysoce zaszumionym, zmusiliśmy go do tłumaczenia z polskiego na angielski i odwrotnie. Zwłaszcza rozpoznawanie mowy w języku polskim, przy wysokim zaszumieniu tła, bywa kłopotliwe. Pocketalk poradził sobie wyśmienicie – co zresztą będziecie mogli zobaczyć na naszej relacji wideo.

Wspomniałem o modelu biznesowym – producent nie przywiązuje się szczególnie mocno do samego urządzenia, bowiem jego największą zaletą jest opracowany model rozpoznawania mowy. Dlatego producent udostępnił to rozwiązanie także jako aplikację, gdzie działa w modelu subskrypcyjnym. W obliczu aktualnej sytuacji w Polsce, gdzie gościmy ponad 2 mln naszych wschodnich sąsiadów uciekających przed wojną, tak duża dostępność świetnego tłumacza (tak, obsługuje język ukraiński) jest znakomitą wiadomością. Obniżony jest bowiem próg wejścia, a firma może zarobić na dużo większym wolumenie.

 

Respiray to estoński pomysł na pozbycie się problemu alergii – lub przynajmniej ich ograniczenie. Temat jest mi bliski, bo od kwietnia do początku lipca mierzę się z tym problemem co roku. Pomysłowi Estończycy uznali, że można nieco ulżyć alergikom filtrując powietrze. Respiray nie jest jednak maską. Urządzenie nosimy zawieszone na szyi, oparte na obojczykach. Zasysa ono powietrze od spodu, przepuszczając przez system filtrów, wydmuchuje do góry, czyli wprost pod usta i nos użytkownika.

Strumień powietrza nie jest tu szczególnie silny i taki być nie musi. Twórcy tego rozwiązania przyznają, że służy ono do użytku domowego, więc nie musi się mierzyć np. z wiatrem (co, naturalnie, zaburzyłoby działania tego gadżetu).

 

Elektro-Simson to natomiast projekt entuzjastów z niemieckiej firmy Second Ride. Jeśli dobrze się nad tym zastanowić, jest to rozwiązanie ekologiczne na dwa sposoby. Po pierwsze, wykorzystuje niemal cały pojazd, który w innym przypadku zapewne trafiłby na złom. Po drugie – silnik spalinowy zastępuje elektrycznym. A to wszystko w doskonale znanej formie.

Tak, to Simson – legenda motoryzacji NRD, postrach wiejskich szos w Polsce lat 80 i 90. Teraz jednak bez charakterystycznego, duszącego się wycia. Jest elektryczny, a co za tym idzie – cichy.

 

Bluejour to natomiast niewielki komputer oparty o technologię Intela. Co w nim specjalnego? Wykorzystuje wprawdzie Intel Compute Card, ale płyta główna urządzenia powstaje w Europie. Konkretnie w Tuluzie, we Francji.

Niby nic wielkiego, ale jest to dość niezwykła praktyka. Trudno jest nie docenić faktu, że producent zdecydował się na wytwarzania właśnie w Europie.

 

Laptopy ze składanym ekranem. Czyli zarówno ASUS Zenbook 17 Fold OLED, jak i Lenovo ThinkPad X1 Fold Gen. 2. Oba te komputery to przedstawiciele nowego trendu, który, jak sądzę, będzie potrzebował lat by rozwinąć się do bardziej masowej skali.

Trudno jednak nie uznać tych konstrukcji za niezmiernie ciekawe. Dają bowiem możliwość połączenia dwóch elementów, które razem dotychczas nie występowały: duży ekran, w małym urządzeniu.

 

[Relacja] IFA 2022 – targi elektroniki użytkowej wróciły w dobrej formie!

Dodaj komentarz

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

POLECANE

3,272FaniLubię
10,608ObserwującyObserwuj
1,570SubskrybującySubskrybuj

NOWE WYDANIE

POLECANE

NAJNOWSZE