Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

Zapraszamy już za:

[wpdevart_countdown text_for_day="Dni" text_for_hour="Godzin" text_for_minut="Minut" text_for_second="Sekund" countdown_end_type="date" font_color="#000000" hide_on_mobile="show" redirect_url="" end_date="21-09-2020 12:00" start_time="1600339301" end_time="0,1,1" action_end_time="hide" content_position="center" top_ditance="10" bottom_distance="10" ][/wpdevart_countdown]

Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

Google i Meta wygrywają walkę sądową z austriackimi przepisami dotyczącymi treści online 

Należące do Alphabet Google, Meta Platforms i TikTok uzyskały w czwartek wsparcie europejskiego sądu najwyższego w walce z austriackim prawem nakazującym im usuwanie mowy nienawiści pod groźbą kar finansowych do (10,69 mln dolarów).

Unia Europejska przyjęła niedawno nowe przepisy zwane ustawą o usługach cyfrowych (DSA), które nakładają na duże platformy internetowe obowiązek podejmowania większych wysiłków w celu zwalczania nielegalnych i szkodliwych treści w internecie pod groźbą kar finansowych w wysokości do 6% ich rocznego obrotu.

Jak donosi Reuters, austriackie prawo, uchwalone w 2021 r., które zobowiązuje Big Tech do regularnego publikowania raportów o nielegalnych treściach, jest konsekwencją rosnących na całym świecie obaw związanych z postami propagującymi nienawiść.

Google, Meta i TikTok zakwestionowały austriackie prawo przed austriackim sądem, twierdząc, że jest ono sprzeczne z przepisami UE, które stanowią, że dostawcy usług internetowych podlegają wyłącznie przepisom kraju, w którym mają siedzibę, natomiast kraje, w których świadczą usługę, muszą powstrzymać się od stosowania ich praw.

Trzy firmy, których europejskie siedziby znajdują się w Irlandii, twierdzą, że powinny podlegać wyłącznie irlandzkim przepisom. Następnie austriacki sąd zwrócił się o poradę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który stanął po stronie spółek.

„Państwo członkowskie nie może nakładać na dostawcę platformy komunikacyjnej mającego siedzibę w innym państwie członkowskim ogólnego i abstrakcyjnego obowiązku – stwierdzili sędziowie. – Takie podejście krajowe jest sprzeczne z prawem UE, które zapewnia swobodny przepływ usług społeczeństwa informacyjnego poprzez zasadę kontroli w państwie członkowskim pochodzenia danej usługi”.

Od czwartkowej decyzji nie przysługuje odwołanie.

Dodaj komentarz

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

POLECANE

3,272FaniLubię
10,608ObserwującyObserwuj
1,570SubskrybującySubskrybuj

NOWE WYDANIE

POLECANE

NAJNOWSZE