W wywiadzie dla Forbes, dyrektor ds. technologii AMD, Mark Papermaster, ujawnił, że na targach CES 2022 firma szykuje naprawdę potężne uderzenie. Firma przedstawi nowości w swojej ofercie dla użytkowników konsumenckich, skupiając się na segmencie high-end.
CES już za niecałe 2 tygodnie, a AMD już teraz rozpala oczekiwania użytkowników do, nomen, omen, czerwoności. Czego powinniśmy się spodziewać?
Dla desktopów
W odpowiedzi na układy Alder Lake-S Intela, AMD szykuje swoje procesory AMD Ryzen serii 6000, wśród których znajdą się układy “Vermeer-S” wyposażone w 3D V-Cache. Będą to jednostki dla komputerów stacjonarnych.
Dla laptopów
W segmencie komputerów mobilnych, zwłaszcza tych dla graczy, AMD szykuje rozwiązania zarówno w obszarze CPU, jak i GPU. Wśród wspomnianych już Ryzenów 6000 znajdą się także APU “Rembrandt”, posiadające iGPU oparte na RDNA2.
Nowości obejmą także karty graficzne AMD Radeon RX 6000 dla notebooków, które doczekają się nowego procesu technologicznego (6 nm). Jeśli tylko producenci laptopów zaczną je częściej stosować, mogą okazać się godnym rywalem dla układów mobilnych NVIDII.
Zen 4 – pierwsze szczegóły
W rozmowie z Forbes Mark Papermaster potwierdził, że AMD opowie na CES 2022 także o nadchodzącej architekturze Zen 4. Jej premiera rynkowa to nieco dalsza perspektywa (mówi się o trzecim kwartale 2022 roku).
Wraz z nową architekturą przyjdzie nowy proces technologiczny 5 nm. Ryzeny (nie mówimy tu o serii Threadripper, naturalnie) zaoferują do 16 rdzeni, więc ich liczba nie ulegnie zmianie. Ciekawostką jest powrót AMD do oferowania standardowo układów wyposażonych w iGPU. Ten ma korzystać z architektury RDNA2 i, jak wynika z rozmowy Papermastera z kanałem CrazyTechLab (do której obejrzenia poniżej serdecznie zachęcam), będzie to okrojona wersja tego, co zobaczymy w APU Rembrandt. Wyglada więc na to, że Ryzeny 7000 (“Raphael”) będą dobrą odpowiedzią na sytuację, w której dostępność kart graficznych jest… cóż, wszyscy wiemy jaka.
AMD odsłoni karty już 4 stycznia o godzinie 16:00 czasu polskiego. My, oczywiście, będziemy śledzili wydarzenie.
