Jak podaje Counterpoint Research, szybkie ładowanie odpowiada za 80% globalnej sprzedaży smartfonów w I kwartale 2023 r.
Sprzedaż smartfonów z możliwością szybkiego ładowania (>10 watów) stanowiła prawie 80% światowego rynku smartfonów w pierwszym kwartale 2023 r., w porównaniu z 74% w pierwszym kwartale 2022 r. Rosnąca popularność smartfonów z funkcją szybkiego ładowania jest przypisywana rosnącemu wykorzystaniu smartfonów i ciągłemu rozwojowi sprzętu.
Dlaczego chcemy szybkiego ładowania w smartfonach? W dużym skrócie: dlatego, że od smartfonów wymagamy coraz więcej pracy. Prawie połowa wszystkich użytkowników smartfonów spędza na swoich urządzeniach co najmniej pięć godzin dziennie. Poza tym postępy w technologii smartfonów, takie jak powszechne przyjęcie łączności 5G oraz ulepszenia aparatów, wyświetlaczy i procesorów, zwiększyły zapotrzebowanie smartfonów na energię, jednocześnie poprawiając ogólne wrażenia użytkownika.
Czynniki te z kolei doprowadziły do zapotrzebowania na smartfony, które można ładować szybciej, aby zapewnić nieprzerwane użytkowanie przez co najmniej cały dzień. W rezultacie marki smartfonów dostrzegły znaczenie możliwości szybkiego ładowania i zaczęły umieszczać je w swoich portfelach.
Producenci smartfonów koncentrują się obecnie na tym, aby technologia szybkiego ładowania była przystępna cenowo. Umieszczają więc szybkie ładowanie w swoich tańszych modelach jako czynnik różnicujący od konkurencji. W I kwartale 2023 r. średnia moc szybko ładujących się smartfonów na całym świecie wyniosła 34 W, w porównaniu do 30 W w I kwartale 2022 r. i 18 W w I kwartale 2018 r. Smartfony zdolne dostarczyć ponad 30 W mogą w pełni naładować całkowicie rozładowany telefon w około godzinę. Ładowanie smartfona w ciągu godziny może być przekonującym argumentem przemawiającym za markami smartfonów.
Chińskie marki smartfonów przewodzą temu trendowi, wprowadzając również ładowanie o wyższej mocy w różnych przedziałach cenowych, zwłaszcza na rynku chińskim, gdzie średnia moc wynosi 50 W. Z drugiej strony, marki takie jak Apple i Samsung skupiły się bardziej na nadaniu priorytetu bezpieczeństwu baterii i ogólnej wydajności niż naciskaniu na ładowarki o większej mocy.
