Aż do 4% globalnego przychodu zapłacą firmy, które odważą się złamać nowy zestaw zakazów na terenie UE. Oczywiście, jeśli ten wejdzie w życie, bo póki co stanowi część szerszego planu Komisji Europejskiej.
Unia Europejska jest gotowa zakazać systemów sztucznej inteligencji wykorzystywanych do masowego nadzoru lub oceniania zachowań społecznych, w tym ich punktacji (znanej np. z Chin). Zasady są częścią prawodawstwa, które ma zostać zaproponowane przez Komisję Europejską. Szczegóły mogą ulec zmianie, ale raczej nie szczególnie silniej, biorąc pod uwagę, że oficjalna prezentacja planu ma nastąpić w przyszłym tygodniu.
Jakie zasady wprowadzi plan Komisji Europejskiej? Oczywiście, przed ostateczną prezentacją nie ma pewności. Mówi się jednak o zakazie wykorzystywania AI do masowego pozyskiwania o osobach lub grupach osób, przeprowadzania oceny społecznej (punktacji, podobnej jak w Chinach, lub jednym z odcinków Black Mirror) czy manipulowania zachowaniami społecznymi. Oczywiście, jak to zwykle bywa, ma pojawić się furtka w postaci konieczności związanej z bezpieczeństwem publicznym. Także korzystanie z rozpoznawania twarzy w miejscach publicznych wymagałoby zezwolenia władz.
Poruszono także temat autonomicznej jazdy – jest ona zakwalifikowana jako zastosowania AI „obarczone wysokim ryzykiem” i musiałaby przejść inspekcję przed wdrożeniem, aby zapewnić, że systemy są szkolone w zakresie obiektywnych zestawów danych, w sposób identyfikowalny i pod nadzorem człowieka. Kto miałby przeprowadzać owe inspekcji? Nie podano. Projekt zakłada jednak, że firmy będą mogły ubiegać się o stosowną certyfikację, obowiązującą przez 5 lat, która zwalniałaby z konieczności audytu każdego kolejnego rozwiązania AI.
Jak przystało na unijne przepisy, będą też kary. Firmy, które opracowują zabronione usługi AI lub nie współpracują z władzami krajowymi, mogą zostać ukarane grzywną w wysokości do 4% światowych przychodów.
https://itreseller.com.pl/itrnewwheelstair-associated-apps-i-parrotone-zwyciezcami-huawei-startup-challenge/
