Miłośnicy komputerów PC zostali zainspirowani przez odblokowany build Windows 11 22H2, i jego możliwości usunięcia z systemu operacyjnego większości bloatwareu.
Użytkownik NTDev w zeszłym tygodniu pochwalił się, że usunięciu niepotrzebnych składników Windows 11, jego system operacyjny waży 8 GB i zadowala się zaledwie 2 GB pamięci operacyjnej RAM. W poniedziałek ten sam użytkownik napisać, że jeszcze lepiej odchudził klienta Windows i teraz system potrzebuje zaledwie 384 MB pamięci operacyjnej. Wszystko byłoby świetnie dla tego użytkownika, gdyby nie zdrowa konkurencja.
Okazało się, że użytkownik tiny11, tak bardzo odchudził swoją kopię systemu operacyjnego Windows 11, że do działania wystarczy jej zaledwie 200 MB pamięci operacyjnej. Udowodnił to dzieląc się zrzutem ekranu, gdzie Windows wykorzystuje zaledwie 200 MB pamięci operacyjnej.
Czy Windows tak mocno ograniczony wykorzystaniem pamięci operacyjnej jest w ogóle przydatny użytkownikowi? Okazuje się, że nie bardzo. Ponieważ tak mocno skrępowany system operacyjny bazuje na przechowywaniu informacji na nośniku pamięci masowej, nawet te najbardziej potrzebne informacje nie są zapisywane w pamięci operacyjnej. Przez co dysk SSD pracuje nonstop, a jednostka obliczeniowa nie ma chwili odpoczynku, ponieważ za każdym razem, gdy potrzebuje się odwołać do jakiejś informacji musi ją od nowa obliczyć.
Jak podaje sam użytkownik, próba uruchomienia systemu z zaledwie 196 MB RAM to była droga przez mękę, zanim to sie udało system zaliczył niezliczoną liczbę “niebieskich ekranów”, a jak już udał o się uruchomić system operacyjny, to praca systemu była tak powolna, że praktycznie system nie nadawał się do użytkowania. Z drugiej strony jak podkreśla badacz, sama próba uruchomienia systemu operacyjnego z takimi ograniczeniami była bardzo ciekawa i ukazuje, że systemy operacyjne można odchudzić, tylko trzeba się liczyć z pewnymi niedogodnościami lub trochę ograniczoną funkcjonalnością, do której aktualny użytkownik jest przyzwyczajony.
