Jak zapowiadaliśmy wczoraj rano, Ministerstwo Cyfryzacji kończy swój niespełna pięcioletni żywot w formie osobnego resortu. Tłumaczymy gdzie teraz będą podejmowane decyzje w coraz bardziej palących kwestiach regulacji rynku łączności.
Ministerstwo Cyfryzacji od początku swojego istnienia miało dość dziwne relacje ze swoim zapleczem politycznym. Pierwsza minister tego resortu Anna Streżyńska odeszła ze stanowiska że względu na zbyt małe związki ze środowiskiem PiS. Jej następca, Marek Zagórski, straci natomiast posadę ministra że względu na przepychanki między koalicjantami, których efektem jest przebudowa rządu. W nowym gabinecie Mateusza Morawieckiego będzie 14 ministerstw, a wśród nich zabraknie Ministerstwa Cyfryzacji. Gdzie zatem znajdzie się zestaw zadań dotychczas przypisany do Zagórskiego i jego zespołu?
Patrząc na listę nowych ministerstw, najbardziej prawdopodobnym jest, że sprawami cyfryzacji zajmie się Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii, na czele którego stanie Jarosław Gowin. Będzie to już trzecie ministerstwo w karierze tego polityka. Wcześniej Gowin pełnił funkcję Ministra Sprawiedliwości (2011-2013), Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego (2015- kwiecień 2020). Doprawdy, pozostaje zazdrościć tak szerokich kompetencji.
Nie stanie się jednak tak, że całe Ministerstwo Cyfryzacji zostanie departamentem podległym Gowinowi. Obszary podległe likwidowanej instytucji prawdopodobnie zostaną rozparcelowanie. Mówi się, że rejestry PESEL i CEPIK trafią do MSWiA, a kwestię telekomunikacji trafią bezpośrednio do premiera. Niewykluczone więc, że dotychczasowy minister Marek Zagórski, trafi do KPRM jako sekretarz stanu, gdzie zajmie się właśnie obszarem łączności i telekomunikacji.
https://itreseller.com.pl/itrnewaction-s-a-podsumowal-i-polrocze-2020-r-dystrybutor-zanotowal-stabilny-wzrost-utrzymujac-marze-na-wysokim-poziomie-wielu-partnerow-gotowych-do-poszerzenia-wspolpracy-po-oficjalnym-zakonczeniu-san/
