Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

Zapraszamy już za:

[wpdevart_countdown text_for_day="Dni" text_for_hour="Godzin" text_for_minut="Minut" text_for_second="Sekund" countdown_end_type="date" font_color="#000000" hide_on_mobile="show" redirect_url="" end_date="21-09-2020 12:00" start_time="1600339301" end_time="0,1,1" action_end_time="hide" content_position="center" top_ditance="10" bottom_distance="10" ][/wpdevart_countdown]

Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

Nie myśl o hakerze, pomyśl o HR-ze, chroniąc się przed atakiem hakerskimi nie wystarczy zadbać tylko o odpowiedni system zabezpieczeń? – pracownicy wciąż są najsłabszym ogniwem systemu cyberbezpieczeństwa.

W 2018 roku ponad połowa europejskich firm (54%) doświadczyła cyberataku – wynika z badań Kaspersky Lab.[1] Jeśli chodzi o Polskę, według raportu PwC[2], w 2017 roku 44% firm wskutek ataku poniosło straty finansowe, a aż 62% odnotowało zakłócenia i przestoje. Czy chroniąc się przed atakiem hakerskim wystarczy zadbać o odpowiedni system zabezpieczeń?  

 

W marcu tego roku hakerzy zaatakowali jednego z największych producentów aluminium na świecie – Norsk Hydro. Cyberprzestępcy przeprowadzając atak posłużyli się szpiegującym oprogramowaniem LockerGoga, które pozwala przejąć kontrolę nad maszynami i zaszyfrować pliki odpowiedzialne za ich obsługę[3]. Skutki to zatrzymanie pracy kilku fabryk na terenie Europy i Stanów Zjednoczonych, a w pozostałych konieczność przejścia na sterowanie manualne.

 

– Kolejne analizy i badania, a także głośne incydenty, takie jak atak na Norsk Hydro potwierdzają, że zagrożenie cybernetyczne rośnie. W związku z tym, firmy coraz więcej inwestują w systemy prewencyjne. Jednak nawet najlepsze zabezpieczenia nie eliminują największego zagrożenia, jakim jest błąd ludzki. Warto zatem myśleć o cyberbezpieczeństwie nie tylko od strony prewencji, ale także łagodzenia skutków ewentualnych ataków – mówi Monika Osóbka, Lider ds. oceny ryzyk cybernetycznych i odpowiedzialności zawodowej w Colonnade Insurance S.A. Oddział w Polsce.

 

Wzrost wydatków na bezpieczeństwo IT

Mając świadomość zagrożenia prawie połowa przedsiębiorców deklaruje chęć zwiększenia wydatków na bezpieczeństwo IT – wynika z raportu opublikowanego przez Xopero Software S.A.[4] Jeśli chodzi o rodzaj zabezpieczeń, to największe inwestycje firmy planują inwestycje w obszarze backupu i rozwiązań disaster recovery, czyli zapasowych centrów danych, które w razie awarii są w stanie w krótkim czasie przejąć najważniejsze funkcjonalności. Chęć wdrożenia właśnie takich zabezpieczeń deklaruje niemal 65% firm. Przy tym prawie połowa  z nich (48%) zamierza zwiększyć nakłady także na antywirusy, oprogramowania antyspyware lub firewall[5]. W polskich przedsiębiorstwach do tej pory najczęściej wykorzystywanym zabezpieczeniem (aż 53% firm wdrożyło tę technologię) były firewalle aplikacyjne (WAF) oraz systemy detekcji włamań (IPS/IDS), na które zdecydowało się 52% firm – wynika z raportu PwC[6].

 

Największe zagrożenie

Przedsiębiorstwa, które inwestują w systemy zabezpieczające, z pewnością chcą w jak najlepszy sposób uchronić się przed cyberatakami, ale często zapominają o największym zagrożeniu – swoich pracownikach. Z ostatnich badań Cisco[7] wynika, że to właśnie ludzie są najsłabszym elementem systemów antywirusowych i bezpieczeństwa. Przy tym, te same badania wskazują, że zmiana zachowania i postaw pracowników w stosunku do cyberbezpieczeństwa jest postrzegana jako jedno z najważniejszych wyzwań stojących przed firmami. Pracownicy wciąż otwierają nieznane załączniki, które przychodzą na ich skrzynki mailowe. Najczęściej wysyłanymi złośliwymi plikami są te należące do MS Office (38%), na drugim miejscu znalazły się skompresowane pliki (37%), a trzecie zajmują pliki w formacie pdf (14%)[8].

 

Jeśli  fakt, że pracodawca w wyniku cyberataku może ponieść ogromne straty finansowe, a co za tym idzie zatrudnienie pracownika może być zagrożone, jest mało przekonujący, warto podnieść kwestię strat prywatnych. Wiele osób korzysta przecież z podobnych haseł w pracy i w domu, a przy tym często na służbowych komputerach przechowuje swoje prywatne pliki – dodaje Monika Osóbka.

 

Zaniedbania pracowników są najczęstszą przyczyną wycieku danych, stanowią aż 48% wszystkich przypadków[9]. Aby zmniejszyć ryzyko, niezbędne są szkolenia z zakresu ochrony danych i cyberbezpieczeństwa. Rosnącym zainteresowaniem cieszą się także narzędzia pozwalające na przeprowadzenie w firmie symulacji prawdziwego ataku.

 

Obecnie świadomość użytkowników pozostaje najbardziej zaniedbanym aspektem polityki bezpieczeństwa firm[10]. Podniesienie świadomości wśród pracowników i zmiana ich nawyków wymagają czasu, dlatego warto zadbać o prewencję także w zakresie minimalizowania potencjalnie negatywnych skutków ataku. Odpowiednia polisa cybernetyczna pomoże, gdy dojdzie do cyberataku, pokryje koszty przestoju w pracy i pozwoli na zachowanie płynności finansowej.

 

 

Dodaj komentarz

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

POLECANE

3,272FaniLubię
10,608ObserwującyObserwuj
1,570SubskrybującySubskrybuj

NOWE WYDANIE

POLECANE

NAJNOWSZE