Na dorocznej konferencji technologicznej Credit Suisse, Bob Swan, CEO Intela, miał kilka bardzo interesujących przemyśleń na temat swojej wizji Intela. Po raz pierwszy przyznał, że nie jest już zainteresowany wyścigiem o coraz większy udział w rynku procesorów, ponieważ uważa, że ma to negatywny wpływ na rozwój firmy.
Jeszcze kilka lat temu Intel posiadał ponad 90% udziału w rynku procesorów x86. Wiele modeli finansowych wykorzystywało przychody Intela jako przybliżenie całego dostępnego rynku sektora procesorów. Tak było po prostu łatwiej, a dane rzeczywiście odzwierciedlały ruchy na rynku CPU – tak silna była pozycja firmy z Santa Clara. To jednak już przeszłość. Powodem nie są wyłącznie dobrze sprzedające się procesory AMD, ale też zmieniający się rynek m.in. przechodzenie sporej części sektora serwerowego na układy ARM. Jeszcze w 2017 roku, przy rocznych przychodach w wysokości 59,4 mld USD i szacowanej całej wartości rynku procesorów na około 66 mld USD sytuacja była wyraźnie inna niż dziś. Bob Swan powiedział, że takie podejście do zachowania większościowego udziału w rynku procesorów doprowadziło do tego, że Intel stał się samozadowolony i stracił duże szanse. Bob nawet posunął się do stwierdzenia, że próbuje „zniszczyć” to myślenie o 90% udziale w rynku procesorów i zamiast tego chce, aby ludzie zaczęli myśleć, że Intel ma 30% udziału w rynku w „całym krzemie”.
„Myślimy o posiadaniu 30% udziału w całym dostępnym rynku (Total Avalible Market, TAM) o wartości 230 mld USD, który naszym zdaniem wzrośnie do 300 mld USD w ciągu najbliższych 4 lat, i szczerze mówiąc, staram się zniszczyć myśl o 90%. Dzielimy się wewnątrz naszej firmy, ponieważ myślę, że to ogranicza nasze myślenie, myślę, że przegapimy zmiany technologiczne. Tęsknimy za możliwościami, ponieważ jesteśmy w pewnym sensie zajęci ochroną tych 90%, zamiast widzieć znacznie większy rynek, z większą liczbą innowacji dalej, zarówno w naszych czterech ścianach, jak i poza naszymi czterema ścianami (…)” – powiedział CEO Intela.
Aktualny CEO Intela powiedział także nieco o planach firmy, dając im jednak szerokie tło historyczne. Bob Swan powiedział szczerze, że Intel nabrał zbytniej pewności siebie, także w kwestiach produktowych, i że poniósł konsekwencje:
“Blizna” (red. tak Swan określił problem) naprawdę zaczęła się od Prawa Moore’a. Współczynnik skalowania dwa razy co, dwa lata (…) To działało bardzo długo. Przejście z 22 do 40 nanometrów, a następnie 14 do 10 (…) postanowiliśmy postawić sobie wyżej poprzeczkę pod względem wydajności. Więc przejście z 22 do 14 nie jest 2-krotny wzrost gęstości, a 2,4-krotność. Było nieco wyboiście, ale udało się i ta praca dała nam pewność, że wraz z przejściem z 14 do 10 nm zwiększymy współczynnik skalowania do 2,7. Kiedy robi się coś takiego, to pojawiają się implikacje związane z próbą uzyskania coraz większej gęstości i coraz większej wydajności (…) w naszym pierwszym produkcie 7 nm w czwartym kwartale 2021 roku.” – powiedział Bob Swan
Tu warto dodać, że proces technologiczny określany jedną liczbą jest pewnym, daleko idącym uproszczeniem. 14 nm Intela z czasów procesorów Broadwell i 14 nm z Comet Lake to dwa mocno różniące się procesy technologiczne – co widać po wielu parametrach, jak choćby taktowaniach maksymalnych i TDP.
https://itreseller.com.pl/itrnewto-nie-amd-pchnelo-intela-ku-8-rdzeniowym-procesorom-juz-dekade-temu-firma-pracowala-nad-zbudowanym-w-ukladzie-mcm-8-rdzeniowym-cpu/