Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

Zapraszamy już za:

[wpdevart_countdown text_for_day="Dni" text_for_hour="Godzin" text_for_minut="Minut" text_for_second="Sekund" countdown_end_type="date" font_color="#000000" hide_on_mobile="show" redirect_url="" end_date="21-09-2020 12:00" start_time="1600339301" end_time="0,1,1" action_end_time="hide" content_position="center" top_ditance="10" bottom_distance="10" ][/wpdevart_countdown]

Strona w budowie, zapraszamy wkrótce...

Google wyznacza sobie nowe cele jako firma. Do 2025 roku 30% pracowników internetowego giganta mają stanowić osoby z “grup niedoreprezentowanych”.

Na fali zamieszek w USA kolejne firmy starają się pokazać swoje progresywne oblicze. Nie omija to liderów z branży technologicznej. Ba, wydaje się, że część z nich znajduje się nawet w awangardzie wymuszania zmian kulturowych. Google nie jest tu wyjątkiem – w ciągu najbliższych 5 lat firma chce zmienić swoją strukturę zatrudnienia tak, aby była bardziej “sprawiedliwa”. 

Google ogłosiło nowy cel dotyczący zatrudnienia i politykę bezpieczeństwa w celu rozwiązania problemów rasowych w swoich biurach. Sundar Pichai, dyrektor generalny Google, powiedział, że do 2025 r. firma chce, aby 30% więcej jej liderów pochodziło z grup niedostatecznie reprezentowanych dotychczas. Około 96% amerykańskich liderów Google jest białych lub pochodzenia azjatyckiego (sam CEO jest Amerykaninem o indyjskich korzeniach, a więc, Azjatą), a 73% globalnie to mężczyźni. Wyraźnie widać więc, że planowana akcja będzie dotyczyła głównie osób czarnoskórych i, zapewne w mniejszym stopniu, pochodzenia latynoskiego.

Pichai powiedział, że wszystkie stanowiska liderów będą teraz udostępniane publicznie. Firmy z Doliny Krzemowej często zatrudniały na najwyższe stanowiska w ramach wewnętrznych promocji, co utrudnia dostanie się do korporacji z innego sektora. CEO Google powiedział też, że firma będzie dążyć do większej integracji, obejmując takie kroki, jak wyeliminowanie procedur bezpieczeństwa w biurze, które mogły doprowadzić do profilowania rasowego. Google i inne firmy technologiczne od dawna instruują pracowników, aby poprosili o identyfikację od osób, które nazywają „tailgaters” – które przekradają się przez drzwi za pracownikami, którzy właśnie je odblokowali. Rzekomo czarni pracownicy Google’a wyrazili obawy o to, że może to prowadzić do stronniczych kontroli.

„Porzucimy wzajemne sprawdzanie odznak Googlersów i będziemy polegać na naszej już solidnej infrastrukturze bezpieczeństwa” – powiedział Pichai.

Pichai ogłosił także 150 milionów dolarów na finansowanie firm prowadzonych przez osoby czarnoskóre i na działania wewnętrznej grupy zadaniowej do pracy nad projektami, które „pomagają czarnym użytkownikom w momentach, które są najważniejsze”. Budżet także ma sięgać roku 2025.

Odgórne narzucanie struktury zatrudnienia pod kryterium rasowym mogłoby budzić kontrowersje, gdyby nie fakt, że podobne działania są np. częścią amerykańskiego systemu edukacyjnego i Amerykanie po prostu przywykli już do koncepcji tzw. akcji afirmatywnej. W przypadku wielkiego biznesu zatrudnianie według kryteriów rasowych, a nie kompetencji i predyspozycji, może prowadzić do obniżenia skuteczności przedsiębiorstwa.

https://itreseller.com.pl/itrnewdeloitte-najwieksza-pod-wzgledem-przychodow-firma-swiadczaca-uslugi-konsultingu-na-swiecie-deloitte-liderem-prestizowego-rankingu-gartner-market-share-analysis-consulting-services-worldwid/

Dodaj komentarz

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

POLECANE

3,272FaniLubię
10,608ObserwującyObserwuj
1,570SubskrybującySubskrybuj

NOWE WYDANIE

POLECANE

NAJNOWSZE