Dyrektor generalny Google tłumaczy redukcje etatów
Joanna Żabnicka
Kilka dni po tym, jak Google ogłosiło największą turę zwolnień w 25-letniej historii firmy, kierownictwo broniło redukcji etatów i odpowiadało na pytania zaniepokojonych pracowników podczas poniedziałkowego spotkania w ratuszu, informuje CNBC.
Dyrektor generalny Google’a, Sundar Pichai, poprowadził spotkanie w całej firmie i powiedział pracownikom, że ich premie zostaną obniżone. Błagał ich przy tym, aby pozostali zmotywowani, ponieważ Google stoi w obliczu zwiększonej konkurencji w obszarach takich jak sztuczna inteligencja. Jednocześnie próbował wyjaśnić, dlaczego pracownicy, którzy stracili pracę, zostali usunięci z wewnętrznego systemu bez ostrzeżenia.
„Rozumiem, że martwicie się, co będzie dalej z waszą pracą” – powiedział Pichai. – „Jest mi również bardzo przykro z powodu utraty kilku naprawdę dobrych kolegów z całej firmy. Dla tych z was spoza USA opóźnienie w podejmowaniu i komunikowaniu decyzji dotyczących ról w waszym regionie niewątpliwie powoduje niepokój”.
CNBC wysłuchało nagrania ze spotkania, które nastąpiło po ogłoszeniu przez firmę w piątek, że eliminuje 12 000 miejsc pracy, czyli około 6% pełnoetatowej siły roboczej. Podczas gdy pracownicy przygotowywali się do potencjalnego zwolnienia, chcieli odpowiedzi dotyczących kryteriów, które były używane do określenia, kto zostanie, a kto odejdzie. Niektórzy zwolnieni pracownicy mieli długie staże i niedawno awansowali.
Pichai wyjaśnił, w jaki sposób on i zespół wykonawczy podejmowali decyzje. Pichai powiedział, że konsultował się z założycielami i akcjonariuszami kontrolującymi, Sergeyem Brinem i Larrym Pagem, a także radą dyrektorów. Pichai powiedział, że rok 2021 był „jednym z najsilniejszych lat, jakie kiedykolwiek mieliśmy w historii firmy”, z 41% wzrostem przychodów. Google zwiększył wtedy liczbę pracowników, aby dopasować się do tej ekspansji, a Pichai powiedział, że firma zakłada, że wzrost będzie się utrzymywał.
„W tym kontekście podjęliśmy szereg decyzji, które mogłyby być słuszne, gdyby tendencje się utrzymały” – powiedział. – „Trzeba pamiętać, że gdyby trend się utrzymywał, a my nie zatrudnialibyśmy osób, które nadążały by za tempem, jako firma pozostawalibyśmy w tyle w wielu obszarach”.
Kierownictwo poinformowało, że w proces zaangażowanych było 750 starszych liderów, dodając, że ustalenie, kto zostanie zwolniony, zajęło kilka tygodni. „Mamy w Google ponad 30 000 menedżerów i konsultowanie się z nimi wszystkimi spowodowałoby, że byłby to otwarty proces, w którym podjęcie decyzji zajęłoby dodatkowe tygodnie, a nawet miesiące” – powiedziała Fiona Cicconi, dyrektor ds. spotkań. – „Chcieliśmy uzyskać pewność wcześniej”. Jeśli chodzi o kryteria cięć, Cicconi powiedziała, że kierownictwo przyjrzało się obszarom, w których praca była konieczna, ale firma miała zbyt wielu ludzi, a także wskazano miejsca, w których sama praca nie była krytyczna. Cicconi przyznała, że firma wzięła pod uwagę „zestaw umiejętności, czas spędzony w danej roli, w której doświadczenie lub relacje są istotne i ważne, wskaźniki wydajności, takie jak kwoty sprzedaży i historia wydajności”.
Pichai podkreślił, że nastąpią także cięcia wynagrodzeń dla kadry kierowniczej, ale podał ograniczone szczegóły. Powiedział, że wszyscy starsi wiceprezesi „zobaczą w tym roku bardzo znaczną obniżkę swojej rocznej premii”.